piątek, 31 października 2008

Szukając światła w ciemności..


Naleśnik z malinkami i z lodami śmietankowymi, na ciepło... bo zimno. Na słodko, bo smutno.

Teraz będę żyła jeszcze wyraźniej, w ostrych konturach, soczystych barwach. W cieple, łagodności, szczęściu i czułości. Strach i niepokój, lęki wszelakie, też będę odczuwać wyraźniej, mocniej, i głębiej. Od teraz przysięgam czerpać pełnymi garściami z każdej sekundy z każdej minuty. I nie tylko ja. Każdy z nas teraz będzie w pogotowiu, w powinności, w zależności. Będzie każdy żył, w obowiązku życia. Tak by w razie konieczności móc w każdej chwili oddać kawałek. Podzielić się, ważąc w wysmakowaniu. Wybierając świeżość i nutę dekadencji, święcąc oddanie i wolność wyboru.

wtorek, 21 października 2008

tak zupełnie złociście..




Jesiennie..

Zupełnie jak ślimaczek, zawinęłam się na zimę w skorupce. Siedzę cichutko, czytam, gotuję, nauczyłam się szydełkować!

Teraz zawirowania chwilka będzie, zium, zium, cium, cium, koncert i z powrotem. Claude Emmanuelle proponuje rowery, zobaczymy. A więc w ten weekend będę piła kawę w paryskiej kawiarni i będę palić długie papierosy w paryskim nocnym klubie.


Lubię.


I te plany i moje długie wieczory, i poranki, i moje kochane garnki.

Zdjęcia świeże z pięknego zachodu słońca dziś mającego miejsce.