wtorek, 21 października 2008

tak zupełnie złociście..




Jesiennie..

Zupełnie jak ślimaczek, zawinęłam się na zimę w skorupce. Siedzę cichutko, czytam, gotuję, nauczyłam się szydełkować!

Teraz zawirowania chwilka będzie, zium, zium, cium, cium, koncert i z powrotem. Claude Emmanuelle proponuje rowery, zobaczymy. A więc w ten weekend będę piła kawę w paryskiej kawiarni i będę palić długie papierosy w paryskim nocnym klubie.


Lubię.


I te plany i moje długie wieczory, i poranki, i moje kochane garnki.

Zdjęcia świeże z pięknego zachodu słońca dziś mającego miejsce.

Brak komentarzy: