wtorek, 23 września 2008

pomiędzy mgłą, a zdziwieniem..

Znalazłam dziś rano liścik z dnia 16.05.06 adresowany do mnie, z bólem w treści, i podpisem "zawsze twój". A ja czyja jestem?

Para leci z kubeczka, miód, cytrynka, ziele fiołka trójbarwnego, nie jem znowu, a chce mi się gotować. Tworzyć z ciast zawijaski kształtne, nadziewać placki owocami, zasmażać, piec, podgrzewać, ogrzewać. Zimno bywa ostatnio.

Praca, szkoła, zajęcia popołudniowe, spotkania kawowe, książki, kąpiele w cynamonie, gałce, imbirze, goździkach późnymi wieczorami z zaparowaną szybką, ze słowami, bąbelkami.
Ale czyja ja jestem?

Brak komentarzy: