
Jak się czuję? Jak się czuję gdy idę na proszoną kolację do komuny Auriel? Jak się czuję gdy Lukas przyprowadza swojego kolegę araba, który doprowadza mnie do płaczu (prawie) swymi dowcipami na temat teroryzmu? Jak się czuję gdy Nelii zabiera mnie na do swego ulubionego muzeum his. des Tissus? Jak się czuję jedząc cytrynowo-bazyliowe i truskawkowo-miętowe lody? Albo jak się czuję gdy myślę, że następnym razem nie bę dę znowu stała godziny w sklepie Papa Pique et Maman Coud i wybierała torbki, gumki do włosów, ani spineczek? Jak się czuję gdy jem same owoce cały dzień, bo są słodsze niż czekolada? Jak się czuję mówiąc po francusku w sklepie? Jak się czuję myśląc o przyszłym tygodniu? Jak się czuję gdy pan z piekarni pyta kiedy się tu wprowadzę? Jak się czuję gdy Lukas pokzauje mi skamieliny "eskargo" w kamiennych schodach kamienicy z 16 w w ktorej mieszkam? Jak się czuję gdy wbiegam na ostatnie jej piętro? Jak się czuję?
... jak zamarynowany w słoiku uśmiech miodowo-bajeczny :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz